Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
wielu, że ze zdziwieniem zadałam sobie pytanie:
Jakim sposobem mogli się tam wszyscy pomieścić? A każdy
niósł na plecach jakieś zawiniątko. Jeden z nich
potknął się i upadł, zawiniątko rozwiązało
się i zobaczyłam, że były w nim same klejnoty:
złote, czerwone i zielone koraliki od krakowskiego kostiumu...


Patrzyłam na to obojętnie, bez strachu i bez wzruszenia,
tak jak na coś zupełnie codziennego i zwykłego.

Nagle jeden z człowieczków odłożył swoje zawiniątko,
rozpędził się i skoczył wprost na moją poduszkę.


Ale i teraz nie przestraszyłam się.

Mam gorączkę i to mi się przecież wszystko śni - pomyślałam.


Mały człowieczek patrzył na mnie chwilę
wielu, że ze zdziwieniem zadałam sobie pytanie: <br>Jakim sposobem mogli się tam wszyscy pomieścić? A każdy <br>niósł na plecach jakieś zawiniątko. Jeden z nich <br>potknął się i upadł, zawiniątko rozwiązało <br>się i zobaczyłam, że były w nim same klejnoty: <br>złote, czerwone i zielone koraliki od krakowskiego kostiumu... <br><br><br>Patrzyłam na to obojętnie, bez strachu i bez wzruszenia, <br>tak jak na coś zupełnie codziennego i zwykłego. <br><br>Nagle jeden z człowieczków odłożył swoje zawiniątko, <br>rozpędził się i skoczył wprost na moją poduszkę. <br><br><br>Ale i teraz nie przestraszyłam się. <br><br>Mam gorączkę i to mi się przecież wszystko śni - pomyślałam. <br><br><br> Mały człowieczek patrzył na mnie chwilę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego