Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
nie wiadomo czego. Ale nic się nie stało. Usłyszał tylko suchy, skrzypiący szelest, pociągnął mocniej, krzak siedział pewnie, owinął go liną u nasady, jeszcze raz pociągnął... w nagłym przypływie śmiałości owinął podstawę drugiego i trzeciego krzaka, zaparł się i szarpnął ze wszech sił. Trzymały mocno, wpite w rozpękły głaz. Począł obsuwać się, zrazu mógł jeszcze przerzucić część ciężaru ciała na skałę dzięki tarciu podeszew, ale wnet zachybotał i zawisnął. Przepuszczał coraz szybciej linę popod kolanem, hamując jej ucieczkę ruchami prawego ramienia, aż, patrząc uważnie w dół, wylądował na półce. Spróbował teraz uwolnić linę, ciągnąc jeden jej koniec. Krzaki nie puszczały. Pociągnął
nie wiadomo czego. Ale nic się nie stało. Usłyszał tylko suchy, skrzypiący szelest, pociągnął mocniej, krzak siedział pewnie, owinął go liną u nasady, jeszcze raz pociągnął... w nagłym przypływie śmiałości owinął podstawę drugiego i trzeciego krzaka, zaparł się i szarpnął ze wszech sił. Trzymały mocno, wpite w rozpękły głaz. Począł obsuwać się, zrazu mógł jeszcze przerzucić część ciężaru ciała na skałę dzięki tarciu podeszew, ale wnet zachybotał i zawisnął. Przepuszczał coraz szybciej linę popod kolanem, hamując jej ucieczkę ruchami prawego ramienia, aż, patrząc uważnie w dół, wylądował na półce. Spróbował teraz uwolnić linę, ciągnąc jeden jej koniec. Krzaki nie puszczały. Pociągnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego