dało mi do wyboru: rodzina czy Żyd. Zresztą, mógłby być Anglik, Francuz, Australijczyk, Peruwiańczyk. Sprzedałbym Żyda, Anglika, Peruwiańczyka, żeby ocalić rodzinę, matkę, brata, córkę.<br>- Ale byli tacy, co nie sprzedawali - szepnęła Trawka.<br>- I chwała im za to. Tych trzeba kochać, innych rozumieć. Żydzi nie rozumieją. Bo czym dla nich jest ocalenie kogoś najbliższego w perspektywie wybicia całego narodu. To ich, nie nasze podejście jest rasistowskie! My stajemy się powoli kozłem ofiarnym Hitlera, bo brak nam biblijnego zaczepienia. Zresztą oni nigdy nie mieli tej bolesnej alternatywy, tego najpaskudniejszego dylematu. Przytakują Jahwe przed Ścianą Płaczu i wybijają Palestyńczyków. A najśmieszniejsze, że to nie