Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
progach. Nie miałem ubrania i ogłady, nie wiedziałem, jak się rozmawia z profesorem w domu, a jeszcze bardziej z profesorową. Moje kontakty ograniczały się do znajomych gospodarza, a osobą najwyżej ustawioną w sferach towarzyskich, z jaką rozmawiałem, był ksiądz proboszcz w moim miasteczku. Nie miałem też pieniędzy na prezent czy ochędożenie się. Jak dotąd, pieniądze nie były mi potrzebne. Zdawałem sobie sprawę z małej wagi mojej pracy. Było dla mnie sprawą oczywistą, że dach nad głową i wikt bez opierunku (prałem sobie swoje rzeczy sam) był aż zbyt dużą zapłatą za moją robotę. Pracuję tyle co nic, mam dach nad głową
progach. Nie miałem ubrania i ogłady, nie wiedziałem, jak się rozmawia z profesorem w domu, a jeszcze bardziej z profesorową. Moje kontakty ograniczały się do znajomych gospodarza, a osobą najwyżej ustawioną w sferach towarzyskich, z jaką rozmawiałem, był ksiądz proboszcz w moim miasteczku. Nie miałem też pieniędzy na prezent czy ochędożenie się. Jak dotąd, pieniądze nie były mi potrzebne. Zdawałem sobie sprawę z małej wagi mojej pracy. Było dla mnie sprawą oczywistą, że dach nad głową i wikt bez opierunku (prałem sobie swoje rzeczy sam) był aż zbyt dużą zapłatą za moją robotę. Pracuję tyle co nic, mam dach nad głową
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego