Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
gdy go mijał, ujrzał go i stanął, jakby mu nogi wrosły w ziemię.
Tajemniczy uśmiechał się z przyjazną poufałością.
- Czołem, nocna zjawo! - przywitał go żartobliwie. - Co ty tu robisz o tej porze?
Perełka patrzył na niego szeroko rozwartymi oczami. Nie mógł uwierzyć, że ma przed sobą człowieka, którego bezskutecznie szukał od rana. Zamrugał więc rudymi rzęsami i rzekł zacinając się:
- Ja... ja właśnie... właśnie szukam pana.
- O, bardzo mi miło, żeś nie zapomniał o mnie. - Od rana mam ochotę na lody.
- Dlatego schodziłeś pod basztę?
- Przypuszczałem, że pana tam znajdę.
Baczne spojrzenie małego detektywa objęło całą postać Tajemniczego. Był to człowiek
gdy go mijał, ujrzał go i stanął, jakby mu nogi wrosły w ziemię.<br>Tajemniczy uśmiechał się z przyjazną poufałością.<br> - Czołem, nocna zjawo! - przywitał go żartobliwie. - Co ty tu robisz o tej porze?<br>Perełka patrzył na niego szeroko rozwartymi oczami. Nie mógł uwierzyć, że ma przed sobą człowieka, którego bezskutecznie szukał od rana. Zamrugał więc rudymi rzęsami i rzekł zacinając się:<br> - Ja... ja właśnie... właśnie szukam pana.<br> - O, bardzo mi miło, żeś nie zapomniał o mnie. - Od rana mam ochotę na lody.<br> - Dlatego schodziłeś pod basztę?<br> - Przypuszczałem, że pana tam znajdę.<br>Baczne spojrzenie małego detektywa objęło całą postać Tajemniczego. Był to człowiek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego