dotarł. A to złociste wino nazwano odtąd Est! Est!! Est!!! i tak przetrwało do naszych czasów.<br><br><tit>Kapituła win</><br><br>Powoli, powoli. Wszystko po kolei. Winne smaki i szampańska perlistość, które tak błogo zawracają nam w głowie w świąteczne wieczory, należą wprawdzie do tego samego świata wzniosłych doznań charakteryzujących ludzką osobę, ale oddzielają się łagodnie od przeżyć duchowych, stwarzanych jednak nieco odmienną inspiracją. Oddzielają się, lecz mogą pozostawać też w pewnej symbiozie. Wspólnota, rzekłbym, jest chrześcijańska, i to nie tylko z idei, ale i z życia codziennego. I właśnie z Życia codziennego zakonników w średniowieczu (Léo Moulin, PIW 1997) wyciągamy ten <br>wniosek najprostszy