Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
tylko ja.

Zamieszkałam z wujkiem Kalmanem w domu babci, w Szeli, które znów zwało się Saliby. Nie odzyskaliśmy naszych rzeczy ani żadnej pamiątki. Sąsiedzi mówili, że wszystko zabrali Rosjanie. W jednym domu zobaczyłam nasz obrus w geometryczne żydowskie wzory. Powiedzieli, że to nie nasz. Wujek Kalman poszedł na wieś i odkupił naszą Kicsi. Za podwójną cenę. Powiedział, że dla mnie.

Wujek Kalman znowu się ożenił i urodziło mu się dziecko. Ja czekałam na ojca. Jeździłam do Bratysławy, sprawdzałam listę na ścianie. Wujek Kalman nic mi nie mówił. Nie miał odwagi. Jego żona znów zaszła w ciążę. Wszyscy się pobierali, chwytali, kogo
tylko ja.<br><br>Zamieszkałam z wujkiem Kalmanem w domu babci, w Szeli, które znów zwało się Saliby. Nie odzyskaliśmy naszych rzeczy ani żadnej pamiątki. Sąsiedzi mówili, że wszystko zabrali Rosjanie. W jednym domu zobaczyłam nasz obrus w geometryczne żydowskie wzory. Powiedzieli, że to nie nasz. Wujek Kalman poszedł na wieś i odkupił naszą Kicsi. Za podwójną cenę. Powiedział, że dla mnie.<br><br>Wujek Kalman znowu się ożenił i urodziło mu się dziecko. Ja czekałam na ojca. Jeździłam do Bratysławy, sprawdzałam listę na ścianie. Wujek Kalman nic mi nie mówił. Nie miał odwagi. Jego żona znów zaszła w ciążę. Wszyscy się pobierali, chwytali, kogo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego