Typ tekstu: Książka
Autor: Anonimus Andrzej
Tytuł: Nie nadaje się, przecież to jeszcze szczeniak 1
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
książką w ręku, leżąc na sienniku. Nie brał do ręki żadnej poważnej książki, nie było już warto. Przeważnie czytał nowy dla siebie i raczej kiepski rodzaj powieści, jakieś bzdury o szarych i czerwonych eminencjach, tajemnych przejściach i lochach, ucieczkach i pościgach. Krótko mówiąc tzw. sieczkę, która jednak pozwalała mu całkowicie odłączyć się od rzeczywistości i nie myśleć.
Koniec świata nadszedł nagle i niespodziewanie. Dwudziestego któregoś (chyba było to dwudziestego czwartego?) czerwca, przez szeroko otwarte okna, wtargnął dźwięk dzwonów kościelnych z miasta, do których stopniowo dołączały się dalsze echa z za horyzontu. Mieszkańcy wyszli na dwór żeby nadsłuchiwać ale nikt nie wiedział co
książką w ręku, leżąc na sienniku. Nie brał do ręki żadnej poważnej książki, nie było już warto. Przeważnie czytał nowy dla siebie i raczej kiepski rodzaj powieści, jakieś bzdury o szarych i czerwonych eminencjach, tajemnych przejściach i lochach, ucieczkach i pościgach. Krótko mówiąc tzw. sieczkę, która jednak pozwalała mu całkowicie odłączyć się od rzeczywistości i nie myśleć.<br>Koniec świata nadszedł nagle i niespodziewanie. Dwudziestego któregoś (chyba było to dwudziestego czwartego?) czerwca, przez szeroko otwarte okna, wtargnął dźwięk dzwonów kościelnych z miasta, do których stopniowo dołączały się dalsze echa z za horyzontu. Mieszkańcy wyszli na dwór żeby nadsłuchiwać ale nikt nie wiedział co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego