Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Góry nad Czarnym Morzem
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1961
więcej.
Wypłynę z Dejanem na nocny połów.
Albo wyjadę.
Duszę się od bliskości Nel.
Nie wolno jej było tu przyjeżdżać.
To moje morze.
Zatruła je.
Nie ma.
Ale postanowiłem, przysiągłem sobie, że zapomnę.
Po odpoczynku czas ruszyć dalej, więc najpierw trzeba się cofnąć z powrotem od mostu na rzece i odszukać wśród zarośli tę niepozorną dróżkę w prawo, i iść tą dróżką przed siebie i przed wszystkim, co dopiero miało nastąpić, iść zatem w stanie czystej i nieświadomej niecierpliwości, kiedy tylko liczą się kroki i nowe pejzaże wypływające zza zakrętów, ale także już wtedy trzeba się cofnąć aż do minionej jesieni
więcej.<br>Wypłynę z Dejanem na nocny połów.<br>Albo wyjadę.<br>Duszę się od bliskości Nel.<br>&lt;page nr=179&gt; Nie wolno jej było tu przyjeżdżać.<br>To moje morze.<br>Zatruła je.<br>Nie ma.<br>Ale postanowiłem, przysiągłem sobie, że zapomnę.<br>Po odpoczynku czas ruszyć dalej, więc najpierw trzeba się cofnąć z powrotem od mostu na rzece i odszukać wśród zarośli tę niepozorną dróżkę w prawo, i iść tą dróżką przed siebie i przed wszystkim, co dopiero miało nastąpić, iść zatem w stanie czystej i nieświadomej niecierpliwości, kiedy tylko liczą się kroki i nowe pejzaże wypływające zza zakrętów, ale także już wtedy trzeba się cofnąć aż do minionej jesieni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego