Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
ktoś otwiera. Wchodzi Murdel-Bęski
BĘSKI
Panie Leonie, proszę o chwilkę rozmowy.

LEON
A - dobry wieczór, panie Antoni. Niech pan poczeka. Proszę państwa.
Wszyscy wychodzą do sali. Leon i Bęski stoją tyłem do drzwi od sali. Matka cichutko, po omacku wraca i przysłuchuje się, niewidzialna, ich rozmowie
Ależ ma pan odwagę, żeby tu przychodzić. I to bez kokainy.
BĘSKI
czarno-biały, jak wszyscy
Bez jakiej kokainy. Musiałem zaraz pana znaleźć. Poproszę pana o ten numerek od tego planu mobilizacji. Nie chcą wierzyć, że to prawdziwy dokument. Muszą sobie przypasować. Potem zaraz panu zwrócę.
Leon wyjmuje z pugilaresu mały notatnik, a z
ktoś otwiera. Wchodzi Murdel-Bęski<br> BĘSKI<br>Panie Leonie, proszę o chwilkę rozmowy.<br>&lt;page nr=224&gt;<br> LEON<br>A - dobry wieczór, panie Antoni. Niech pan poczeka. Proszę państwa.<br> Wszyscy wychodzą do sali. Leon i Bęski stoją tyłem do drzwi od sali. Matka cichutko, po omacku wraca i przysłuchuje się, niewidzialna, ich rozmowie<br>Ależ ma pan odwagę, żeby tu przychodzić. I to bez kokainy.<br> BĘSKI<br> czarno-biały, jak wszyscy<br>Bez jakiej kokainy. Musiałem zaraz pana znaleźć. Poproszę pana o ten numerek od tego planu mobilizacji. Nie chcą wierzyć, że to prawdziwy dokument. Muszą sobie przypasować. Potem zaraz panu zwrócę.<br> Leon wyjmuje z pugilaresu mały notatnik, a z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego