Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
przestawianiem terminów. Proszę jeszcze zadzwonić...
Sekretarzowi redakcji opowiedziałem nazajutrz o przebiegu sprawy, popatrzył na mnie z dezaprobatą sponad okrągłych okularów:
- No, nie wykazałeś się, chłopie. Taki podobno dobry temat, dla bojowego reportera. Skleć coś z tego, może szef będzie się chciał zapoznać.
W końcu napisałem to, co wiedziałem i powyciągałem odważne wnioski. A ponieważ okazało się, że nieźle się to czyta - poszło do publikacji i to na jakimś eksponowanym miejscu. Tytuł, jak zwykle w tamtych czasach, miał zaszokować i przyciągnąć uwagę. Jeszcze w czwartek, bezpośrednio po ukazaniu się numeru z moim reportażem, wezwał mnie sekretarz redakcji:
- Niedobrze. Będzie draka. Facet cię
przestawianiem terminów. Proszę jeszcze zadzwonić...<br>Sekretarzowi redakcji opowiedziałem nazajutrz o przebiegu sprawy, popatrzył na mnie z dezaprobatą sponad okrągłych okularów:<br>- No, nie wykazałeś się, chłopie. Taki podobno dobry temat, dla bojowego reportera. Skleć coś z tego, może szef będzie się chciał zapoznać.<br>W końcu napisałem to, co wiedziałem i powyciągałem odważne wnioski. A ponieważ okazało się, że nieźle się to czyta - poszło do publikacji i to na jakimś eksponowanym miejscu. Tytuł, jak zwykle w tamtych czasach, miał zaszokować i przyciągnąć uwagę. Jeszcze w czwartek, bezpośrednio po ukazaniu się numeru z moim reportażem, wezwał mnie sekretarz redakcji:<br>- Niedobrze. Będzie draka. Facet cię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego