czujemy się z nią dobrze.<br>Antykwariaty są zdecydowanie mniej bezosobowe od domów aukcyjnych. Ich właściciele z reguły mają dla klientów wiele czasu; tłumaczą, zachęcają, przekonują, wyjaśniają. Choć uwaga! Znany jest przypadek zamożnego klienta, który wręcz zaprzyjaźnił się z pewnym antykwariuszem. Nie tylko kupował od niego dzieła sztuki, ale wspólnie się odwiedzali, razem spędzali wolny czas. Jakież więc było zdziwienie naszego klienta, gdy po pewnym czasie okazało się, że 90 proc. obrazów, które kupił od "przyjaciela", to falsyfikaty. Oczywiście takie przypadki należą do wyjątków, a nie do reguły, niemniej jednak uważać należy zawsze.<br>Czy oferta rodzimych antykwariatów jest bogatsza czy uboższa niż