są wyjątkowo wrażliwe na punkcie lojalności i naturalności", F 109), w słownictwie ("Przyjdziesz, punkt, na pewno, tak, nie, dobrze, boli mnie noga, ścięgno naderwane, idiota, fotka"...itp., F 114), w humorze, na poły Boyowskim, na poły szmoncesowym; w kulcie wielkich umysłów (jak Pimko droczy się z pensjonarką Norwidem, tak Młodziakowa odwołuje się w potrzebie do autorytetu Wellsa i Russela, F 161).<br>Formę nowoczesności zmurowali wszelkiej maści Młodziakowie. Zapewne nie mylił się Sandauer, umieszczając jej główną kwaterę w "Wiadomościach Literackich". Co do Pimki, trudno mieć wątpliwości, że studiował polonistykę w Krakowie... Choć zacofany, "kulturalny filolog" zdaje się chytrzejszy od wpatrzonych w przyszłość