Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
się jej całkowicie, obojgu nie brakowało świeżości uczuć, ale jego doznania były tak silne i przejmujące, obawiał się, że zbyt często daje im wyraz, był uwrażliwiony na jej zapach, dotyk, głos, czuł się zmysłowy do rozpasania, a jednocześnie pełen skrywanej tkliwości. Wystrzegał się takich słów, jak tkliwość i czułość, tak ogranych w miłosnym języku, a przecież tak prawdziwych. Zosia miała uszczypliwy języczek i lubiła prawić złośliwości. "Jesteście leniwi w uczuciach, a zapamiętali w zabawie - mówiła. - Kochacie się bawić w wojsko, w lotników, marynarzy, uczonych, konstruktorów, w Bóg wie co. Czy wyobrażasz sobie, że kobieta mogłaby skonstruować samolot? Nam by wystarczyło podziwiać
się jej całkowicie, obojgu nie brakowało świeżości uczuć, ale jego doznania były tak silne i przejmujące, obawiał się, że zbyt często daje im wyraz, był uwrażliwiony na jej zapach, dotyk, głos, czuł się zmysłowy do rozpasania, a jednocześnie pełen skrywanej tkliwości. Wystrzegał się takich słów, jak tkliwość i czułość, tak ogranych w miłosnym języku, a przecież tak prawdziwych. Zosia miała uszczypliwy języczek i lubiła prawić złośliwości. "Jesteście leniwi w uczuciach, a zapamiętali w zabawie - mówiła. - Kochacie się bawić w wojsko, w lotników, marynarzy, uczonych, konstruktorów, w Bóg wie co. Czy wyobrażasz sobie, że kobieta mogłaby skonstruować samolot? Nam by wystarczyło podziwiać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego