Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
niezwykle starannie. A jeśli ma jakiś plan, to go przeprowadzi z pedanterią.

Plan zrodził się wcześnie. Chciał być politykiem i od dziecka był do tego przygotowywany. - Choć ja tego na początku nie widziałem - wspomina Szymański, który poznał go jako nastolatka na spotkaniach w jednym z politycznych klubów narodowców. - Przychodził z ojcem, czytał książki dziadka i widać było, że są dla niego ważne. Ale był przy tym taki jakiś nieporadny, trochę onieśmielony. Nie dało się z nim porozmawiać o czymś innym niż polityka. Nie znał ani języka młodzieżowego, ani całego tego kodu kulturowego, którym posługuje się młodzież. Nawet nie próbowałem rozmowy o
niezwykle starannie. A jeśli ma jakiś plan, to go przeprowadzi z pedanterią. <br><br>Plan zrodził się wcześnie. Chciał być politykiem i od dziecka był do tego przygotowywany. - Choć ja tego na początku nie widziałem - wspomina Szymański, który poznał go jako nastolatka na spotkaniach w jednym z politycznych klubów narodowców. - Przychodził z ojcem, czytał książki dziadka i widać było, że są dla niego ważne. Ale był przy tym taki jakiś nieporadny, trochę onieśmielony. Nie dało się z nim porozmawiać o czymś innym niż polityka. Nie znał ani języka młodzieżowego, ani całego tego kodu kulturowego, którym posługuje się młodzież. Nawet nie próbowałem rozmowy o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego