Typ tekstu: Książka
Autor: Kuriata Czesław
Tytuł: Spowiedź pamięci, próba światła
Rok: 1985
chciał peszyć mówiącego.
Zerka dyskretnie przez ramię i pewnie myśli: "Koniecznie, ale to koniecznie powinien się wygadać przed jutrzejszym dniem".
- Kiedy doszliśmy na szczyt góry, a była w tym dniu potworna mgła i okropna wichura, spotkałem Rudego.
Jego twarz, a raczej ruda głowa wynurzyła się z mgły jak zjawa.
Stanęliśmy oko w oko, na skraju przepaści, a wiesz, że ja mam od dzieciństwa lęk przestrzeni...
Tamtego popołudnia miałem szczęście, była mgła i ta przepaść nie ciągnęła mnie w dół jak magnes, co dzieje się zawsze ze mną, gdy spojrzę z wysokości.
A więc stanęliśmy na szczycie góry oko w oko...
- I ty miałeś
chciał peszyć mówiącego.<br> Zerka dyskretnie przez ramię i pewnie myśli: "Koniecznie, ale to koniecznie powinien się wygadać przed jutrzejszym dniem".<br> - Kiedy doszliśmy na szczyt góry, a była w tym dniu potworna mgła i okropna wichura, spotkałem Rudego.<br> Jego twarz, a raczej ruda głowa wynurzyła się z mgły jak zjawa.<br> Stanęliśmy oko w oko, na skraju przepaści, a wiesz, że ja mam od dzieciństwa lęk przestrzeni...<br> Tamtego popołudnia miałem szczęście, była mgła i ta przepaść nie ciągnęła mnie w dół jak magnes, co dzieje się zawsze ze mną, gdy spojrzę z wysokości.<br> A więc stanęliśmy na szczycie góry oko w oko...<br> - I ty miałeś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego