przypuszczenia i dorabia opowieści do każdych oczu i ust zauważonych w autobusie, jest wolny. Góruje siłą wymyślonej przez siebie fabuły. Może na tym właśnie polega urok kina. W ciągu paru godzin przed widzem dzieją się ludzkie żywoty, które odsłaniają mu wszystkie tajemnice szczegółu, oddają mu się na własność, podniecają do oplątywania każdego szczegółu siatką marzeń, każdy szczegół otwiera perspektywy na przeszłość i przyszłość domu, przedmiotu, człowieka. W przeciwieństwie do teatru, który posługuje się umowną fikcją i gdzie osoby działające dają do zrozumienia, że są aktorami, na chwilę tylko przebranymi, że wkrótce ukłonią się, czekając oklasków za dobrze odegraną rolę, film - przynajmniej