Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
Renkiem, i jeszcze parę tygodni z moją drugą mamą, Marusią, i kilka miesięcy w nowej rodzinie, z mamą Tosią i trzema siostrami, Marysią, Halszką i Basią, i bratem Ludkiem w drodze na południe i w Uzbekistanie, a potem dwa i pół roku esfahańskiego azylu wśród rówieśników, najczęściej tak jak ja osieroconych, ale już nie samotnych, a także - sto dni podróży, tysiące mil, a zawsze i nieodmiennie moi wierni druhowie - Felek i Albin,
i naraz usłyszałem miękki odgłos, i spojrzałem za siebie, ku rufie, i zobaczyłem wyżej, na zwojach lin, tych dwoje: panią redaktor Jiinę-Georginię-Dalię i pana profesora Henryka, zanurzających
Renkiem, i jeszcze parę tygodni z moją drugą mamą, Marusią, i kilka miesięcy w nowej rodzinie, z mamą Tosią i trzema siostrami, Marysią, Halszką i Basią, i bratem Ludkiem w drodze na południe i w Uzbekistanie, a potem dwa i pół roku esfahańskiego azylu wśród rówieśników, najczęściej tak jak ja osieroconych, ale już nie samotnych, a także - sto dni podróży, tysiące mil, a zawsze i nieodmiennie moi wierni druhowie - Felek i Albin,<br>i naraz usłyszałem miękki odgłos, i spojrzałem za siebie, ku rufie, i zobaczyłem wyżej, na zwojach lin, tych dwoje: panią redaktor Jiinę-Georginię-Dalię i pana profesora Henryka, zanurzających
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego