Rafała, który był jak książę z bajki. Pierwszy mężczyzna, pierwsza wielka miłość. Kiedy zdecydowaliśmy się na związek, powiedziałam mu, że będzie ojcem. Nie byłam jeszcze w ciąży, ale bardzo tego chciałam.<br>Marta przyznaje, że bała się reakcji rodziców na jej macierzyństwo. Nie za dobrze się rozumieli, ale matka Marty powoli oswajała się z myślą o byciu babcią. Ojciec powiedział tylko: "Będziesz miała dziecko, to będziesz je wychowywała".<br>- Potem przyszedł Rafał - relacjonuje Marta - i jak zwykle na powitanie powiedziałam mu: "Cześć, tatusiu". Niczego nieświadomy odpowiedział: "Cześć, mamusiu". Wtedy ja dodałam: "Ale naprawdę tatusiu", a on zaniemówił.<br>Przez całą ciążę Marta chodziła do szkoły