teraz moja złość staje się rzeczywista.<br> - Biegiem marsz wokół sali!...<br> Tak właśnie zaczął się ten bieg wokół sali, który trwał całe trzy kwadranse, całą lekcję, aż do dzwonka.<br> Patrzyłam na migające główki dziewcząt ze wstążkami i kokardami, czułam na sobie ich przelotne spojrzenia, pełne zdumienia i strachu.<br> Pomyślałam w tym otępieniu, które mnie objęło, że niektóre z nich próbują już nieśmiało pierwszych ondulacji - i ta myśl była jedyną przez kilka minut.<br> <page nr=44><br> I nie wiem sama, dlaczego to spostrzeżenie wyzwoliło we mnie nową wściekłość.<br> - Szybciej, do jasnej, nie wiecie, jak wygląda bieg?!<br> Szybciej!... - krzyczałam pokonując własne odruchy litości i był to krzyk