Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
Twardowskiego w telewizji.
- I co z tego, do cholery? Dzisiejsze poczęstunki powinien sobie zapamiętać! - mruczy buszując w apteczce dyżurki pielęgniarskiej.
Znalazła dobre lekarstwo - buteleczka świetnej firmy, właściwego rocznika, w sam raz na poczęstunek dla pacjenta Twardowskiego.
Ela starannie odmierza bezpieczną porcję, rozwadnia lek, prowadzi Twardowskiego do łazienki.
Uważnie sprawdza tętno pacjenta i podaje mu kieliszek.
- Proszę - uśmiecha się czule. - Ostatni noworoczny toast! Na moje zdrowie! Pan się boi?
Kieliszek lekko drży w ręce pacjenta, w oczac h niepokój.
Wreszcie decyzja: - Pani zdrowie! Twardowski łyka od jednego zamachu kieliszek słabego roztworu apomorfiny, która wśród starszego pokolenia alkoholików cieszyła się niedobrą sławą mocno
Twardowskiego w telewizji.<br>- I co z tego, do cholery? Dzisiejsze poczęstunki powinien sobie zapamiętać! - mruczy buszując w apteczce dyżurki pielęgniarskiej.<br>Znalazła dobre lekarstwo - buteleczka świetnej firmy, właściwego rocznika, w sam raz na poczęstunek dla pacjenta Twardowskiego.<br>Ela starannie odmierza bezpieczną porcję, rozwadnia lek, prowadzi Twardowskiego do łazienki.<br>Uważnie sprawdza tętno pacjenta i podaje mu kieliszek.<br>- Proszę - uśmiecha się czule. - Ostatni noworoczny toast! Na moje zdrowie! Pan się boi?<br>Kieliszek lekko drży w ręce pacjenta, w oczac h niepokój.<br>Wreszcie decyzja: - Pani zdrowie! Twardowski łyka od jednego zamachu kieliszek słabego roztworu apomorfiny, która wśród starszego pokolenia alkoholików cieszyła się niedobrą sławą mocno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego