na korytarzyk i zajrzał do pokoju, występując z kolei w roli pani Hansen.<br>- On, morderca, nerwicowy, strzelał pistoletem dwa razy.<br>- On wszystko robi dwa razy - zauważył Paweł. - Dwa razy walił po głowie, dwa razy truł...<br>Pan Muldgaard zamilkł na chwilę, przyjrzał mu się z zainteresowaniem, po czym ciągnął dalej.<br>- Osoba padała tu, na kuluaru, zaś morderca poniewierał zewłoka do komnata. Ja myślę, ponieważ on pragnił, aby wrota zawarte będą.<br>- Chciał zamknąć drzwi? - upewniła się Zosia.<br>- Po cholerę wpychał ją pod stół? - zdziwił się Paweł.<br>- A gdzie miał wepchnąć? Pod łóżko? Nie ma wolnej podłogi na całego człowieka...<br>- To jednak rzeczywiście złapała