Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
pamiętaj! - Garcia sięgnął po butelkę- być takie, jakie my chcieć. Ty chcieć ocean - masz fala i żywioł. Ty chcieć kałuża - proszę bardzo: już dziewczę jak błotko.
- Szkoda, że ciebie tam nie było - westchnął umarły poeta.
- Nie płakać, nie płakać! - zagrzmiał Garcia. - Przed nami gorąca Argentyna. Kobiety jak jaszczurki. Miłość pod palmami. Słoneczna orgazma...
Bruno zapatrzył się w puste szkło.
- Myślisz, że południowa półkula w ogóle istnieje?
- Tylko ona. Ta cała Europa to o kant dupa potłuc.
- Ale tam przecież ludzie do góry nogami łażą.
- Jasne. Dlatego w Argentyna dziewuchy nie nosić majtek!


Inge nabrała krewetkę na widelec i podniosła do ust
pamiętaj! - Garcia sięgnął po butelkę- być takie, jakie my chcieć. Ty chcieć ocean - masz fala i żywioł. Ty chcieć kałuża - proszę bardzo: już dziewczę jak błotko.<br>- Szkoda, że ciebie tam nie było - westchnął umarły poeta.<br>- Nie płakać, nie płakać! - zagrzmiał Garcia. - Przed nami gorąca Argentyna. Kobiety jak jaszczurki. Miłość pod palmami. Słoneczna orgazma...<br>Bruno zapatrzył się w puste szkło.<br>- Myślisz, że południowa półkula w ogóle istnieje?<br>- Tylko ona. Ta cała Europa to o kant dupa potłuc.<br>- Ale tam przecież ludzie do góry nogami łażą.<br>- Jasne. Dlatego w Argentyna dziewuchy nie nosić majtek!<br><br>&lt;page nr=32&gt;<br>Inge nabrała krewetkę na widelec i podniosła do ust
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego