Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
tle ciemniejącego nieba ujrzała nadlatującą postać. Obok niej wylądował szmaragdowy smok. Miał purpurowy grzebień i błoniaste, oliwkowego koloru skrzydła.
- Hiacynto! - wykrzyknął ze zdumieniem. - Co cię tu sprowadza?
Uśmiechnęła się niewesoło. Na jej twarzy malowało się zmęczenie.
- Witaj, złociutki. Mam kłopot...
- Mów - powiedział spokojnie smok.
- Królewiczu, spotkałam miłą dziewczynkę. Ona straciła pamięć. A jeszcze zanim mnie spotkała, dotarła do wioski Wętów, tej położonej nad Szmaragdowym Jeziorem. To już osobna historia. Obiecałam jej, że ją doprowadzę do mędrców, by jej pomogli, ale z mojego niedopatrzenia Jargołka...
- Jargołka?
- Tak na nią mówiłam. Więc Jargołka wpadła w ręce Koloraków zamieszkujących Pustkowie. Wiem od Naczelnika, że
tle ciemniejącego nieba ujrzała nadlatującą postać. Obok niej wylądował szmaragdowy smok. Miał purpurowy grzebień i błoniaste, oliwkowego koloru skrzydła.<br>- Hiacynto! - wykrzyknął ze zdumieniem. - Co cię tu sprowadza?<br>Uśmiechnęła się niewesoło. Na jej twarzy malowało się zmęczenie.<br>- Witaj, złociutki. Mam kłopot...<br>- Mów - powiedział spokojnie smok.<br>- Królewiczu, spotkałam miłą dziewczynkę. Ona straciła pamięć. A jeszcze zanim mnie spotkała, dotarła do wioski Wętów, tej położonej nad Szmaragdowym Jeziorem. To już osobna historia. Obiecałam jej, że ją doprowadzę do mędrców, by jej pomogli, ale z mojego niedopatrzenia Jargołka...<br>- Jargołka?<br>- Tak na nią mówiłam. Więc Jargołka wpadła w ręce Koloraków zamieszkujących Pustkowie. Wiem od Naczelnika, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego