oczy rozbłysły, zapaliły się i jął wzniesioną ręką kreślić w powietrzu takt, gdy śpiewałem czysto, lecz spokojnie, nie chcąc, by mi ktokolwiek zawtórował fałszywym głosem: Czy umrzeć nam przyjdzie wśród boju, Czy w tajgach Sybiru nam zgnić, Z trudu naszego i znoju Polska powstanie, by żyć...<br>On pamiętał i ja pamiętałem, że powtarza się ostatni wers, ostatnie słowa, więc je powtórzyłem, gdy on wzniósł w górę rękę, wysoko nad głową, a melodia to zaiste prosta i piękna, kto ją skomponował, tego nie wiem, może bezimienna.<br><page nr=103> Spojrzeliśmy sobie w oczy.<br>Odetchnąłem, jakbym był małym chłopcem, który odwalił w ogrodzie kamień sezamowy.<br>I