Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
Uciekaj, wybuchnie za minutę" - odczytał lakoniczny wydrukowany kobylastymi literami tekst. - Chłopaki, chodu! Osama w Warszawie!
- Durne gówniarze. - Facet z opla robił się coraz bardziej zły. - Kawały im, kurwa, w głowie...
- Zepchnijmy go - Walasek odepchnął na razie jednego z gapiów, podbiegł do tylnego błotnika malucha, zaparł się barkiem. - No, rusz się pan!
- Jacek
! - młoda kobieta szarpała za rękaw zaglądającego pod podwozie męża. - Lepiej stąd chodźmy! To mi się nie podoba!
- Ma ktoś komórkę? Trzeba policję ściągnąć, bo do wieczora stąd...
- Ludzie, a jak to faktycznie jakiś niewypał?
Niektórzy odczytali napis na wannie i chyba dopuszczali taką myśl, ale nawet ci odchodzili, nie odbiegali
Uciekaj, wybuchnie za minutę" - odczytał lakoniczny wydrukowany kobylastymi literami tekst. - Chłopaki, chodu! Osama w Warszawie!<br>- Durne gówniarze. - Facet z opla robił się coraz bardziej zły. - Kawały im, kurwa, w głowie...<br>- Zepchnijmy go - Walasek odepchnął na razie jednego z gapiów, podbiegł do tylnego błotnika malucha, zaparł się barkiem. - No, rusz się pan!<br>- Jacek! - młoda kobieta szarpała za rękaw zaglądającego pod podwozie męża. - Lepiej stąd chodźmy! To mi się nie podoba!<br>- Ma ktoś komórkę? Trzeba policję ściągnąć, bo do wieczora stąd...<br>- Ludzie, a jak to faktycznie jakiś niewypał?<br>Niektórzy odczytali napis na wannie i chyba dopuszczali taką myśl, ale nawet ci odchodzili, nie odbiegali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego