taka: odsłonić tę szczególną i zagadkową świadomość "bycia--niebycia naprawdę", "właściwego bycia-niebycia", która jak cień towarzyszy naszym zachowaniom i naszym postawom w krótszych lub dłuższych okresach naszego życia. Jaspersa nie interesują ani ontologiczne, ani epistemologiczne warunki możliwości tej świadomości. Być może z perspektywy ontologii i epistemologii okaże się ona paradoksem nie do wyjaśnienia. Ale przecież ona jest, ona zachodzi, z niej wyłaniają się zadania na każdą chwilę dnia i nocy. Właśnie tam gdzieś, w ciemnym obszarze mnie, opromienionym przez tę świadomość, śpiew, którym jestem, koncentruje się wokół swej nie spisanej partytury.<page nr=189> <br>Określając kilkakrotnie od różnych stron naturę egzystencji, Jaspers używa