Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
zarabiać, to zaraz się wyprowadzę. Idę - nie przeszkadzam panu.
Rudowłosa wyszła obejrzeć swe siniaki. Kiedy siedziała na kanapie, Lucjan obserwował jej twarz: była pełna, lekko piegowata, o małym, zadartym nosku, szerokich, czerwonych ustach i oczach wesołych - piwnych. Ciężkie sploty rudych włosów opadały na jej kark. Dziewczyna była wysoka, cienka w pasie i o szerokich biodrach. Miała w swej postaci dumę i wyniosłość.
Kiedy wyszła, Lucjan odezwał się do studenta:
- Piękna dziewczyna - kariatyda.
- Jaka tam Kariatyda - Teodozja zwyczajna. Bałuje się ciągle z tym Mitaskiem, a potem narzeka. Udaje dziewicę, a w zeszłym roku miała dziecko, tylko że akuszerka, to sobie zepsuła. Jestem
zarabiać, to zaraz się wyprowadzę. Idę - nie przeszkadzam panu. &lt;page nr=51&gt; <br>Rudowłosa wyszła obejrzeć swe siniaki. Kiedy siedziała na kanapie, Lucjan obserwował jej twarz: była pełna, lekko piegowata, o małym, zadartym nosku, szerokich, czerwonych ustach i oczach wesołych - piwnych. Ciężkie sploty rudych włosów opadały na jej kark. Dziewczyna była wysoka, cienka w pasie i o szerokich biodrach. Miała w swej postaci dumę i wyniosłość.<br>Kiedy wyszła, Lucjan odezwał się do studenta:<br>- Piękna dziewczyna - kariatyda.<br>- Jaka tam Kariatyda - Teodozja zwyczajna. &lt;orig&gt;Bałuje&lt;/&gt; się ciągle z tym Mitaskiem, a potem narzeka. Udaje dziewicę, a w zeszłym roku miała dziecko, tylko że akuszerka, to sobie zepsuła. Jestem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego