Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
więc coś mi się wydaje, że specjalnie był wobec mnie taki nieostrożny, żebym mogła mu zabronić. Tylko że ja tego nigdy nie zrobiłam.
Henryk miał bardzo dobry gust, wszystko, co kupował, było piękne, wszystko musiał mieć w najlepszym gatunku. Samochód sprowadziliśmy aż z Ameryki, bo Henryk powiedział, że citroeny są paskudne i ciasne. Mieliśmy wtedy dużo pieniędzy, bo on pracował w ministerstwie, no i kawiarnia też lepiej prosperowała. Nie wiem, czemu teraz tak trudno mi związać koniec z końcem. Przecież ta kawiarnia nie rożni się za bardzo od innych. Coś się zepsuło na świecie. Nawet Paryż się zepsuł. To na pewno
więc coś mi się wydaje, że specjalnie był wobec mnie taki nieostrożny, żebym mogła mu zabronić. Tylko że ja tego nigdy nie zrobiłam.<br>Henryk miał bardzo dobry gust, wszystko, co kupował, było piękne, wszystko musiał mieć w najlepszym gatunku. Samochód sprowadziliśmy aż z Ameryki, bo Henryk powiedział, że citroeny są paskudne i ciasne. Mieliśmy wtedy dużo pieniędzy, bo on pracował w ministerstwie, no i kawiarnia też lepiej prosperowała. Nie wiem, czemu teraz tak &lt;page nr=14&gt; trudno mi związać koniec z końcem. Przecież ta kawiarnia nie rożni się za bardzo od innych. Coś się zepsuło na świecie. Nawet Paryż się zepsuł. To na pewno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego