Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
Przeciągnął koniuszkiem języka po spieczonych wargach.
- Myślałam, że lubi wyszywać. - Matka uśmiechała się sztucznie. - A więc nazywa się Iw? To skrót imienia zapewne?
- Tak... Od Iwonki... Ma kilka koronkowych kołnierzyków, które nosi do sukienek - tłumaczył pospiesznie Witek, czując, jak serce podchodzi mu do gardła.
Dałem się złapać - myślał z przerażeniem, patrząc na wlepione w siebie oczy matki, ojca i siostry. Jak mysz w pułapce! Przeczuwał już z lękiem następne pytania i nie omylił się...
- Poznałeś ją na studiach? Czy jeszcze jest na pensji? - sondowała dalej przenikliwa mamusia, wpatrując się w oczy syna.
Witek zakrztusił się, zakasłał, przełknął... Jak powiedzieć prawdę, że
Przeciągnął koniuszkiem języka po spieczonych wargach.<br>- Myślałam, że lubi wyszywać. - Matka uśmiechała się sztucznie. - A więc nazywa się Iw? To skrót imienia zapewne?<br> - Tak... Od Iwonki... Ma kilka koronkowych kołnierzyków, które nosi do sukienek - tłumaczył pospiesznie Witek, czując, jak serce podchodzi mu do gardła.<br> Dałem się złapać - myślał z przerażeniem, patrząc na wlepione w siebie oczy matki, ojca i siostry. Jak mysz w pułapce! Przeczuwał już z lękiem następne pytania i nie omylił się...<br> - Poznałeś ją na studiach? Czy jeszcze jest na pensji? - sondowała dalej przenikliwa mamusia, wpatrując się w oczy syna.<br> Witek zakrztusił się, zakasłał, przełknął... Jak powiedzieć prawdę, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego