Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
To jak głupstwa?
Nieraz pierwsza chwila, a na całym życiu potem waży. Nie na moim
przecież, moje już zważone. Na twoim, czyli waszym. Gdyby człowiek
mógł, jak nie może, to niejedną taką pierwszą chwilę z powrotem by
zawrócił. Wydawało mu się, że mucha mu przed nosem przeleciała, a to
już pętla na szyi się zaciskała. Nie głupstwa, synu.
Najdziwniejsze jednak, że przestała się widywać z pannami Ponckimi,
jakby się na nie o coś obraziła.
- Coś do naszych panien nie zachodzisz? - zagadnąłem ją.
- A po co? - odburknęła mi, ucinając dalszą rozmowę.
Lecz i panny Ponckie zauważyły tę nagłą zmianę matki wobec nich
To jak głupstwa?<br>Nieraz pierwsza chwila, a na całym życiu potem waży. Nie na moim<br>przecież, moje już zważone. Na twoim, czyli waszym. Gdyby człowiek<br>mógł, jak nie może, to niejedną taką pierwszą chwilę z powrotem by<br>zawrócił. Wydawało mu się, że mucha mu przed nosem przeleciała, a to<br>już pętla na szyi się zaciskała. Nie głupstwa, synu.<br> Najdziwniejsze jednak, że przestała się widywać z pannami Ponckimi,<br>jakby się na nie o coś obraziła.<br> - Coś do naszych panien nie zachodzisz? - zagadnąłem ją.<br> - A po co? - odburknęła mi, ucinając dalszą rozmowę.<br> Lecz i panny Ponckie zauważyły tę nagłą zmianę matki wobec nich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego