podbiegł do mego domku i, zapewne czując mnie przez szparę w nie domkniętych drzwiach, tuż przed progiem zatrzymał się i zamachał ogonem.<br>Zenobii nie trzeba było więcej wskazówek, aby mieć pewność, że to ja właśnie pływałem po jeziorze. Wzruszyła ramionami i, jakby domyślając się, że ją obserwuję, obciągnęła na sobie pidżamę, a potem z ubolewaniem pokiwała głową, dając mi do zrozumienia, że uważa mnie za wariata, który robi jakieś podejrzane wyprawy.<br>Przespałem śniadanie, nieomal przespałbym obiad. Zbudziłem się, gdy stołówka już opustoszała. Jako ostatni gość otrzymałem zimny obiad i zjadłem go samotnie, poganiany przez kelnerki sprzątające ze stołu.<br>Dzień był znowu