i plemiennych. Ma ona doprowadzić do wyłonienia &lt;name type="org"&gt;Rady Narodowej&lt;/&gt;, namiastki parlamentu. Obrady odbywały się w cieniu walk w &lt;name type="place"&gt;An-Nadżafie&lt;/&gt;, gdzie nie udało się dojść do porozumienia z radykalnym szyickim duchownym &lt;name type="person"&gt;Muktadą as-Sadrem&lt;/&gt;.<br>Nad przyszłością &lt;name type="place"&gt;Iraku&lt;/&gt; obraduje około 1300 delegatów. - Ta konferencja nie jest dla nas końcem drogi. To pierwszy krok, otwierający drogę do dialogu - powiedział premier &lt;name type="place"&gt;Iraku&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Ijad Alawi&lt;/&gt;. - Stanowicie - zwrócił się do zebranych - wyzwanie dla sił tyranii i zła, które chcą zniszczyć kraj.<br>Obrady zakłóciło wznowienie walk w &lt;name type="place"&gt;An-Nadżafie&lt;/&gt;. Ponad stu delegatów opuściło na krótko konferencję, domagając się wznowienia zawieszonych w sobotę rozmów z sadrystami. - Istota demokracji polega