Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 07.11
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
500, a nawet tysiąc ha ziemi rolniczej. Ale ziemi brakuje - mówi Stefan Orwiński z Zatonia, właściciel 530 ha gospodarstwa.

Kupno ziemi rolnej okazało się teraz jedną z najlepszych lokat kapitału. W ciągu roku ceny jednego ha w woj. lubuskim podskoczyła średnio o ponad 1 tys. zł.
- Kiedyś na przetargi nawet pies z kulawą nogą nie zawitał. Dziś na każdym jest minimum trzech, czterech chętnych - mówi Cyryl Hurka z gorzowskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych. - Właściwie wszystkie atrakcyjne grunty po byłych PGR już sprzedaliśmy. To efekt wejścia Polski do Unii Europejskiej i wprowadzenia dopłat do rolnictwa.
Duży ruch

Ziemią handluje się na dwa sposoby. Pierwszy - przez
500, a nawet tysiąc ha ziemi rolniczej. Ale ziemi brakuje - mówi Stefan Orwiński z Zatonia, właściciel 530 ha gospodarstwa. <br><br>Kupno ziemi rolnej okazało się teraz jedną z najlepszych lokat kapitału. W ciągu roku ceny jednego ha w woj. lubuskim podskoczyła średnio o ponad 1 tys. zł. <br>- Kiedyś na przetargi nawet pies z kulawą nogą nie zawitał. Dziś na każdym jest minimum trzech, czterech chętnych - mówi Cyryl Hurka z gorzowskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych. - Właściwie wszystkie atrakcyjne grunty po byłych PGR już sprzedaliśmy. To efekt wejścia Polski do Unii Europejskiej i wprowadzenia dopłat do rolnictwa.<br>&lt;tit&gt;Duży ruch&lt;/&gt;<br><br>Ziemią handluje się na dwa sposoby. Pierwszy - przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego