Wnet rozjarzą się wstęgi autostrad, kryształowe kopuły banków.<br><br>Patrzę na to niepojęte miasto i pytam:<br><br>Gdzie jest Arkadia, w której szukaliśmy schronienia przed grozą<br>dziennika telewizyjnego, pierwszomajowego pochodu, milicyjnej suki?<br><br>Gdzie jest Bogini, której składaliśmy w ofierze tryumfalne poematy?<br><br>Mówię do niej, jakby stała tuż obok mnie.<br><br>Mówię do niej pieszczotliwie jak do ukochanej kobiety:<br><br>Słodka Bajko, niech Twoje światło prowadzi nas przez bagna, niepewne<br>brody, wąskie kładki nad przepaścią.<br><br>Niech nam dodaje sił w naszej codziennej udręce.<br><br>Jesteśmy słabi ludzie, miej nad nami litość, nie rozwiewaj się.<br><br>Jeśli się rozwiejesz, rozwiejemy się wraz z Tobą.</><br><br><div1><tit1>EDEN MEMORIAL GARDEN</><br><br>Pewnie tak