idę wolno krok za krokiem. Ciągnie, zwłaszcza po gołych nogach, jak jasna cholera! Hen, w dalekiej Polsce, wierzymy, że takie wybryki muszą kończyć się zapaleniem płuc, paraliżem czy czymś jeszcze gorszym. Tu nikt nie zwraca na to uwagi.<br> Zachęceni przez Suzuki idziemy oglądać jakieś rzadkie drzewo w parku. Niech go pioruny! Jest dziesiąta wieczór, śnieg leży na ziemi. Gdybym miał jeszcze tak imponującą czuprynę jak większość współtowarzyszy! Ale wszystko, co okrywa mi czaszkę, to odrastające miesięczne, sterczące na wszystkie strony kosmyki. Przypomina mi się, że manifestując swą wolę i dumę samurajowie przechadzali się wolno, wolniuteńko, boso w największe mrozy. Rozgrzewając się