to wyjaśniam, że Guru to taki facet, który pierwszy przychodzi rano do pracy, włącza komputer zanim zdąży zdjąć płasz, zapalić papierosa albo zjeść jakieś inne śniadanie, a gdy ktoś go zapyta, co robi, to się denerwuje, że mu przeszkadzają w pracy. Reszta z reguły jak u Mickiewicza: "wzrok dziki, suknia plugawa". Przy tym wszystkim zaś Guru potrafi mówić o sprawach komputerowych z werwą, a co najważniejsze, językiem zrozumiałym dla normalnych ludzi. Guru to kopalnia wiedzy, dzięki której Twoim zmartwieniem pozostanie jedynie TAG. Wszystkie inne sprawy związane z obsługą komputera po prostu Ciebie nie dotyczą. To dobra wiadomość, prawda?<br>W polskich wydawnictwach