się. Patrzył Wiator na płaczącą w milczeniu żonę, patrzył z godną dumą, jakby był architektem pozującym przed kamerą kroniki filmowej podczas oddawania do użytku publicznego wspaniałej budowli, zapytał wreszcie "dlaczego płaczesz?", "takie piękne rzeczy widziałam... na... na... szyb... na szybach... jak byłam... ma... mała..." - wyjąkała Wiatorowa i zaczęła płakać rzęsiście, po babsku, "ech" - westchnął głośno Wiator i strzelił ku mnie spojrzeniem triumfalnym, szelmowskim; muszę przyznać, że pierwszy raz oglądałem kobietę reagującą w ten sposób na własne wiarołomstwo. Kiedy dziewczyna uspokoiła się, Henio zadecydował "jedziemy do ŤBizancjumť, trzeba się przebrać przed teatrem, no i przemyć twarz musisz, kochanie... Wrażliwa jesteś, miodku, wrażliwa