bohaterowie, zidentyfikować się z nimi, uznać za swoje. Nie są to zwykłe pytania i problemy, pytania dnia codziennego. Są to raczej pytania nocy i to nie zwykłej nocy letniej. Bergman powiedziałby może o "godzinie wilka", szczególnej porze przed brzaskiem, kiedy, nie mogąc zasnąć, ogarniamy myślą całość własnego życia i pytamy: po co to wszystko? Zapewne bardzo wielu ludzi nigdy sobie tych pytań nie zadaje, a może, kiedy budzą się czasem z zimnym potem na czole, wydaje im się tylko, że to jakieś niepowodzenia dnia wczorajszego albo wspomnienie złego snu. W somnambulicznej atmosferze ciemnej sali kinowej są to pytania bardziej zrozumiałe, bardziej na