Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
wzięła telefon i podniosła się, jakby chciała wyjść. Szymon chwycił ją za ramię i posadził siłą. Wyglądała jak spłoszone zwierzątko, jak przerażony dzieciak.
- Nie myśl sobie, kurwo, że jesteś dla nas za dobra. Jak nie chcesz po dobroci, to inaczej się zabawimy. Może zrobimy kolejarza? To taka przyjemność z kilkoma po kolei. Przecież fajne z nas chłopaki.
Dziewczyna znowu próbowała się podnieść. Ale tamten znowu ją przytrzymał.
- Puść ją, Szymek. Dosyć tego. To już dawno nie jest zabawne - Janek stał tuż obok. - Zresztą w ogóle nie było. Jak ci nie wstyd tak się zachowywać? Przecież masz rodzinę.
- A ty, Jasiu, taki jesteś
wzięła telefon i podniosła się, jakby chciała wyjść. Szymon chwycił ją za ramię i posadził siłą. Wyglądała jak spłoszone zwierzątko, jak przerażony dzieciak.<br>- Nie myśl sobie, kurwo, że jesteś dla nas za dobra. Jak nie chcesz po dobroci, to inaczej się zabawimy. Może zrobimy kolejarza? To taka przyjemność z kilkoma po kolei. Przecież fajne z nas chłopaki.<br>Dziewczyna znowu próbowała się podnieść. Ale tamten znowu ją przytrzymał.<br>- Puść ją, Szymek. Dosyć tego. To już dawno nie jest zabawne - Janek stał tuż obok. - Zresztą w ogóle nie było. Jak ci nie wstyd tak się zachowywać? Przecież masz rodzinę.<br>- A ty, Jasiu, taki jesteś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego