i z Maciejowizny pochodzili też przodkowie Ferdynanda Schichau - największego elblążanina w dziejach miasta i twórcy jego potęgi przemysłowej. Z wojny wieś wyszła w ogólne niezniszczona, co zawdzięczała prawdopodobnie swemu nieco ustronnemu położeniu. Zatrzymały się tu na krótko cztery rodziny niemieckich uciekinierów. Wkrótce przybyli Polacy, a pierwszymi mieszkańcami tej osady zwanej początkowo "Maciejów" byli m.in. Józef Mizura, Tadeusz Olszak z lubelskiego, Roman Wawer oraz Wiak. Po wojnie zachowały się 2 dwurodzinne domy - tzw. czworaki (niem. Insthaus), jeden dom pod strzechą, dom zarządcy folwarku zwany "pałacykiem", kilka obór i stodół - mieszkało w sumie 9 rodzin. Wieś nie miała elektryczności, ponadto dojazd zarówno