Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
nie dotyczy. Nie dożyję niestety tej chwili, kiedy miałbym okazję w podobny sposób powiedzieć o tobie. A powiedziałbym bez wątpienia. Ludzie w moim wieku lubią otaczać się młodymi, żeby obserwować, jak ich młodość także stopniowo przemija. To jest taki mały tryumf starych ludzi. Śmiejesz się? To dobrze. Ja też mam poczucie humoru. Traktuję wszystko jak zabawę karnawałową, w której głównym punktem programu jest karuzela mojego życia. Dopóki kręci się - niechaj ludzie się śmieją. Kiedy przestanie się kręcić, tylko ja jeden zachowam poczucie humoru. Cóż to, Agnieszko, przypływ czułości? Czyżby nie tylko imperatyw? Kochana, jesteś naprawdę czarująca.
A teraz... wróćmy do Diany.
Muszę
nie dotyczy. Nie dożyję niestety tej chwili, kiedy miałbym okazję w podobny sposób powiedzieć o tobie. A powiedziałbym bez wątpienia. Ludzie w moim wieku lubią otaczać się młodymi, żeby obserwować, jak ich młodość także stopniowo przemija. To jest taki mały tryumf starych ludzi. Śmiejesz się? To dobrze. Ja też mam poczucie humoru. Traktuję wszystko jak zabawę karnawałową, w której głównym punktem programu jest karuzela mojego życia. Dopóki kręci się - niechaj ludzie się śmieją. Kiedy przestanie się kręcić, tylko ja jeden zachowam poczucie humoru. Cóż to, Agnieszko, przypływ czułości? Czyżby nie tylko imperatyw? Kochana, jesteś naprawdę czarująca.<br>A teraz... wróćmy do Diany.<br>Muszę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego