Jednak całkiem gdzie indziej. W innym państwie, w innym społeczeństwie. Amerykanie są wyraźnie inni - zwłaszcza bardziej nacjonalistyczni - nawet na tle reszty anglofonów. A wiadomo, że anglofoni (Anglicy, Irlandczycy, Australijczycy, Nowozelandczycy, Kanadyjczycy) są trochę inni od kontynentalnych Europejczyków. Bardziej propaństwowi, bardziej nacjonalistyczni.</><br><br><who1>Ale to im nie przeszkadza budować silnych demokracji.</><br><br><who2>Bo pod względem uznania dla indywidualizmu, tolerancji dla innych ani anglofoni, ani Amerykanie nie różnią się od innych Europejczykow. A to jest główny warunek funkcjonowania trwałej demokracji. Natomiast Bóg, ojczyzna, naród są dla nas ważniejsze niż dla innych bogatych społeczeństw. To powoduje, że jesteśmy bardziej skłonni do tego, by walczyć za nasz kraj