Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
w duszy całą moją wiedzę i wszelką naukę, a zazdrościłem Marianowi jego zawodu artysty.
Byliśmy bliźniakami i osoby postronne dopatrywały się w nas uderzającego podobieństwa. Przypisuję to jednak ułomnej ludzkiej spostrzegawczości, gdyż stanowiliśmy typy całkowicie odrębne. O ile ja odznaczałem się pogodą, otwartością i wesołym usposobieniem, o tyle Marian łatwo poddawał się melancholii, był mrukliwy i małomówny, unikał towarzystwa. Podczas rozmowy z nim odnosiło się wrażenie, że myślami jest nieobecny. I chociaż łączyła nas bliska braterska zażyłość nie potrafiłbym twierdzić, te znałem go lepiej niż kogokolwiek z przyjaciół lub chociażby przygodnych znajomych. Odnosiłem się do niego jak do młodszego brata, otaczałem go
w duszy całą moją wiedzę i wszelką naukę, a zazdrościłem Marianowi jego zawodu artysty.<br>Byliśmy bliźniakami i osoby postronne dopatrywały się w nas uderzającego podobieństwa. Przypisuję to jednak ułomnej ludzkiej spostrzegawczości, gdyż stanowiliśmy typy całkowicie odrębne. O ile ja odznaczałem się pogodą, otwartością i wesołym usposobieniem, o tyle Marian łatwo poddawał się melancholii, był mrukliwy i małomówny, unikał towarzystwa. Podczas rozmowy z nim odnosiło się wrażenie, że myślami jest nieobecny. I chociaż łączyła nas bliska braterska zażyłość nie potrafiłbym twierdzić, te znałem go lepiej niż kogokolwiek z przyjaciół lub chociażby przygodnych znajomych. Odnosiłem się do niego jak do młodszego brata, otaczałem go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego