Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
wiedzą, że rodzina Gałeczków jest liczna. Ale z pomocą nie spieszą.

- Prosić nie będę - zastrzega matka. Znów nie ma czym zapłacić - milion osiemset czynszu, 600 tysięcy za światło, milion za gaz - ale strzeże rodzinnej dumy. Do szkoły daje dzieciom chleb z masłem. Pieniądze, jeśli pożycza, to tylko w rodzinie. Budżet podpiera codzienną wyliczanką: dwie butelki po oranżadzie, jedna po śmietanie, dodać sto złotych, równa się bochenek chleba. Ubrania są sztafetowe - noszone od najstarszej w dół. Tylko buty nie, bo szybko się niszczą. Na urodziny kupuje praktyczne prezenty - skarpety, bieliznę, zeszyty.

Chciała zobaczyć żyrafę

Pierwszy powrót jest najweselszy. O dwunastej przybiega Wojtek
wiedzą, że rodzina Gałeczków jest liczna. Ale z pomocą nie spieszą.<br><br>- Prosić nie będę - zastrzega matka. Znów nie ma czym zapłacić - milion osiemset czynszu, 600 tysięcy za światło, milion za gaz - ale strzeże rodzinnej dumy. Do szkoły daje dzieciom chleb z masłem. Pieniądze, jeśli pożycza, to tylko w rodzinie. Budżet podpiera codzienną wyliczanką: dwie butelki po oranżadzie, jedna po śmietanie, dodać sto złotych, równa się bochenek chleba. Ubrania są sztafetowe - noszone od najstarszej w dół. Tylko buty nie, bo szybko się niszczą. Na urodziny kupuje praktyczne prezenty - skarpety, bieliznę, zeszyty.<br><br>&lt;tit&gt;Chciała zobaczyć żyrafę&lt;/&gt;<br><br>Pierwszy powrót jest najweselszy. O dwunastej przybiega Wojtek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego