Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
uśmiecha?
PK: Wreszcie trzecia sprawa - to jest sprawa ewolucji Kołakowskiego. Ja tu bym polemizował z p. Amsterdamskim. Od tomu "Kultura i fetysze" jest bardzo długa droga do "Religion". W ogóle od relatywizmu zawartego w wielu esejach do tej książki jest bardzo długa droga. I myślę, że dzisiaj Kołakowski byłby skłonny podpierać się twierdzeniami Dostojewskiego o tym, że nihilizm jest dzieckiem relatywizmu (znaczy Wierchowieński -pčre jest odpowiedzialny za to, co zrobił Wierchowieński - fils). Tego typu stwierdzenia wyraźne są w jego tekście "Samostrucie otwartego społeczeństwa", również w tekście "Szukanie barbarzyńcy" i w książce "Religion". Wydaje mi się, że tutaj tkwi błąd Marcina. Dla Marcina
uśmiecha?&lt;/&gt;<br> &lt;hi&gt;PK&lt;/hi&gt;: &lt;who6&gt;Wreszcie trzecia sprawa - to jest sprawa ewolucji Kołakowskiego. Ja tu bym polemizował z p. Amsterdamskim. Od tomu "Kultura i fetysze" jest bardzo długa droga do "Religion". W ogóle od relatywizmu zawartego w wielu esejach do tej książki jest bardzo długa droga. I myślę, że dzisiaj Kołakowski byłby skłonny podpierać się twierdzeniami Dostojewskiego o tym, że nihilizm jest dzieckiem relatywizmu (znaczy Wierchowieński -pčre jest odpowiedzialny za to, co zrobił Wierchowieński - fils). Tego typu stwierdzenia wyraźne są w jego tekście "Samostrucie otwartego społeczeństwa", również w tekście "Szukanie barbarzyńcy" i w książce "Religion". Wydaje mi się, że tutaj tkwi błąd Marcina. Dla Marcina
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego