równe). Po drugie - staraliśmy się tonować nastroje, wzywając do rezygnacji z rozwiązań siłowych i zachowania całości terytorialnej Ukrainy. W tym kontekście uważam, że szkodliwe dla polskich interesów i dla polskiej racji stanu byłoby zaniechanie, akceptacja dla działań, które mogłyby zostać zinterpretowane - zarówno przez Rosję, jak i przez samych Ukraińców - jako pogodzenie się Polski z rozszerzeniem wpływów Kremla na niepodległe bądź co bądź państwo, jakim jest Ukraina.<br>Oczywiście, trudno oczekiwać, aby Rosja była zadowolona z sytuacji, w której - jak się okazuje - inne państwa także mają coś do powiedzenia w strefie, którą jednostronnie uznała za swoją. Ale jest to konflikt interesów, który nie dotyczy