Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
Następnie i ostatnie, to już Szczorse, a potem nastąpiły urlopy, ale na jeden z nich pozostałem w Warszawie, a spędzenie drugiego zaplanowałem w Szczorsach na wrzesień 1939 r.
Pewnego wieczoru wracaliśmy we dwóch z moim "szlaf- kamratem" mimo dworu do pawiloniku, w którym nocowaliśmy. Było już bardzo późno i dwór pogrążony był we śnie, ale jedno duże okno na parterze świeciło się jasno. Było to okno łazienki. Było niezasłonięte, pewno ze względu na tę późną porę, kiedy to nikt się po parku otaczającym dwór nie włóczył. I w tym oknie zobaczyliśmy rusałkę naturalnej wielkości - taką, jaką ją bogowie stworzyli. Najadę, która
Następnie i ostatnie, to już Szczorse, a potem nastąpiły urlopy, ale na jeden z nich pozostałem w Warszawie, a spędzenie drugiego zaplanowałem w Szczorsach na wrzesień 1939 r. <br> Pewnego wieczoru wracaliśmy we dwóch z moim "szlaf- kamratem" mimo dworu do pawiloniku, w którym nocowaliśmy. Było już bardzo późno i dwór pogrążony był we śnie, ale jedno duże okno na parterze świeciło się jasno. Było to okno łazienki. Było niezasłonięte, pewno ze względu na tę późną porę, kiedy to nikt się po parku otaczającym dwór nie włóczył. I w tym oknie zobaczyliśmy rusałkę naturalnej wielkości - taką, jaką ją bogowie stworzyli. Najadę, która
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego