Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
niedojdę, który pewno cegły by nie umiał podnieść. Kilka miesięcy temu sprzedała jego rower twierdząc, że nie może się męczyć, bo ma słabe serce. Chłopak podejrzewał, że po prostu potrzebowała pieniędzy...
Mirka na dachu nie było. Obszedł wszystko dookoła, pomyślał, że może spadł i leży gdzieś na dole nieprzytomny, więc pokonując lęk wysokości rozejrzał się dokładnie z krawędzi na dół, aż wreszcie usłyszał stłumiony okrzyk:
- O Chryste Panie! O kurna! Ty! Chodź no tutaj, tylko ostrożnie!
Westchnienia dobiegały z wnętrza. Przybudówka miała już rozwalony sufit, Mirek siedział w środku i stamtąd wołał na pomocnika.
W środku ciemno było jak u Murzyna
niedojdę, który pewno cegły by nie umiał podnieść. Kilka miesięcy temu sprzedała jego rower twierdząc, że nie może się męczyć, bo ma słabe serce. Chłopak podejrzewał, że po prostu potrzebowała pieniędzy...<br>Mirka na dachu nie było. Obszedł wszystko dookoła, pomyślał, że może spadł i leży gdzieś na dole nieprzytomny, więc pokonując lęk wysokości rozejrzał się dokładnie z krawędzi na dół, aż wreszcie usłyszał stłumiony okrzyk:<br>- O Chryste Panie! O kurna! Ty! Chodź no tutaj, tylko ostrożnie!<br>Westchnienia dobiegały z wnętrza. Przybudówka miała już rozwalony sufit, Mirek siedział w środku i stamtąd wołał na pomocnika.<br>W środku ciemno było jak u Murzyna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego