najbliższymi (prowadzące częstokroć do ich definitywnego zerwania) i konieczność natychmiastowego podporządkowania się regułom instytucji więziennej. Wszystko to rodzi poczucie wyobcowania, krzywdy, bezradności - a niekiedy także bezsensu dalszego życia.<br><br>Na zakończenie tej części rozważań trzeba dodać jedną jeszcze istotną uwagę. W świadomości nie tylko polskiego społeczeństwa, wyrażanej przez tzw. opinie obiegowe, pokutuje pogląd, że każdy samobójca jest osobą psychicznie chorą, bo człowiek normalny życia sobie nie odbiera. Nic to, że współczesne badania naukowe - i sama rzeczywistość - wykazują bezpodstawność takich poglądów, ludzie i tak przecież wiedzą swoje.<br><br>To, że samobójcy, ci na wolności, nie przejawiają odchyleń od porównywalnych norm zdrowia, starałam się udowodnić